Sobota upłynęła pod znakiem spokojnej aury. Gdzieniegdzie padało, i do końca dnia niw zarejestrowano wyładowań. . Pojawiały się głosy, że niedziela ma być mocno dynamiczna z opadami deszczu, nawałnicami etc. W sumie, już dziś miało się dziać, ale było i jest spokojnie. Nocą od zachodu wejdzie strefa opadów wielkoskalowych, a w ciągu dnia pojawi się front atmosferyczny, który miejscami na południowym wschodzie przyniesie intensywne opady deszczu oraz burze.
SYTUACJA BARYCZNA / SYNOPTYCZNA:
Polska znajduje się w polu wysokiego ciśnienia na skraju ciepłego wycinka frontu, wędrującego w naszym kierunku niżu barycznego. Niż prawdopodobnie przejdzie przez nasz kraj nocą z soboty na niedzielę i jego system frontów przyniesie opady deszczu. W ciągu dnia front chłodny przemieści się na wschód. Po stronie wschodniej frontu zostanie zaciągnięte powietrze zwrotnikowe, które dość szybko zostanie wyparte przez powietrze polarnomorskie. W ciągu dnia na uwadze trzeba mieć większy gradient poziomy ciśnienia atmosferycznego, który sprawi, że wzrośnie prędkość wiatru.
28.07.2024r – NIEDZIELA:
Jeszcze nocą z soboty na niedzielę na zachodzie i północnym zachodzie kraju wejdzie szeroka strefa opadów deszczu o charakterze wielkoskalowym. Będzie ona rozciągać się od Pomorza Zachodniego, przez północną Wielkopolskę po Kujawy i Pomorze. Przelotny deszcz możliwy także na Dolnym Śląsku już rano i tam możliwe są burze. Ranek przyniesie w Polsce wschodniej jeszcze troszkę słońca, natomiast reszta kraju w zachmurzeniu dużym / całkowitym. W ciągu dnia cały czas opady od Pomorza Zachodniego, przez Pomorze, Warmię i Mazury oraz w Wielkopolsce i w Kujawsko-Pomorskim. Tymczasem kolejna strefa z bardziej intensywnymi opadami i burzami będzie rozciągać się i przemieszczać od Dolnego Śląska przesz Opolskie, Śląskie oraz Łódzkie. Burze nie powinny być jakieś wybitnie silne. Około południa powinno zacząć padać w zachodniej części Mazowieckiego.
W drugiej części dnia na froncie – od Małopolski, Śląska (południowa część) przez Świętokrzyskie po południowe Mazowiecki oraz Lubelskie zacznie uaktywniać się głębsza konwekcja. Zaczną tworzyć się chmury pionowe z których mocniej popada i zagrzmi. Niewykluczone, że właśnie na południu powstanie system liniowy, w którym należy spodziewać się silniejszych porywów wiatru. Zresztą wędrujący i przechodzący niż baryczny, prawdopodobnie będzie wędrował nad Warmią i Mazurami zaostrzając gradient poziomy ciśnienia atmosferycznego. Spowoduje to zwiększenie się prędkości wiatru. Miejscami na Kujawach, Ziemi Łódzkiej, Mazowszu, a następnie na Podlasiu i w Lubelskim prędkość wiatru może dochodzić (w porywie) do 75 km/h. Układ liniowy o ile taki powstanie do wieczora przemieści się nad Podkarpacie i Lubelskie. Tam intensywne opady deszczu oraz miejscami burze z gradem o średnicy do 2 cm. Niewykluczone są podtopienia i zalania, bo wody w słupie troposfery może być nieco więcej niż zwykle. Na pozostałym obszarze w niestabilnej masie powietrza punktowo przelotne opady deszczu oraz lokalne burze. Temperatura od 33 stopni na południowym wschodzie do 22-24 w pozostałej części kraju. Wiatr umiarkowany i dość silny południowy skręcający na północnozachodni. Ciśnienie 1005 – 1020 hPa.
Pod znakiem zapytania stoi intensywność burz jutrzejszych, natomiast prośba o wzięcie pod uwagę silniejszych porywów wiatru niezwiązanych z konwekcją.
Nasz ekspert: Jarosław Turała – Miłośnik, pasjonat i popularyzator meteorologii. Autor bloga „Sorry taki mamy klimat, czyli pogoda pod oknem Jarosława Turały www.facebook.com/meteoexpert